Witam Serdecznie,
Dopiero zaczynam "bawić" się w smart sprawy i mam takie pytanie. Podłączam Sonoff'a Basic do kabla od lampy stojącej. Podłączając zwracam uwagę aby przewody L i N były podpięte zgodnie z tym co jest na sonofie i weryfikuje w którym z przewodów prąd jest, a w jakim nie. Podłączam teraz kabel do gniazdka i jest wszystko działa. Ale co jak np: Ktoś wyciągnie wtyczke lampy z gniazda i podłączy ją na odwrót. Czyli obrazując w kablu L nie poleci napięcie, tylko pójdzie ono kablem N. Czy Sonoff nie będzie działał?, Czy się coś w nim przepali?
Pozdrawiam
Michał
W tym przypadku nie ma to znaczenia - będzie działać.
Hmmm... o tym to można by napisać cały referat a co niektóry uczą się tego nawet przez klika lat.
Tak prawdę powiedziawszy w urządzeniach domowych zasilanych 1f 230V~ nie ma to znaczenia bo te urządzenia i tak będą działały prawidłowo. Na szybko przychodzi mi do głowy tylko przykład wyłącznika gdzie powinniśmy odcinać fazę na przełączniku aby urządzenie po wyłączeniu nie było pod napięciem - ale to są tylko wytyczne norm i nie mają wpływu na działanie urządzenia.
Tak jak kolega napisal do dzialania samego sonoffa nie ma to znaczenia.
Ale potem mozemy sobie gdybac o bezpieczenstwie.
Powinno sie zawsze rozlanczac faze a nie przewod N neutralny.
Najprosciej to wytlumaczyc bo przewod N neutralny ma potencjal ziemi czyli cie nie „kopnie”. A faza cie porazi. Wiec zawsze powinno sie rozlanczac faze.
I dlatego w sonofie jak i wielu urzadzeniach podpisuje sie przewody do podlaczenia poniewaz miedzy faza „in” a faza „ out”. Jest w srodku zamontowany wylacznik ktory to ma za zadanie rozlanczac ta faze.
I dobrze by bylo zebys tak stosowal.
Wyjatkiem moga byc urzadzenia oznaczone podwojnym kwadratem , ktory ten znak mowi ze urzadzenie ma podwojna izolacje i nic ci sie nie powinno stac.
Ale sa tez urzadzenia np jakas lampa z metalowa obudowa. I wtedy gdy przez przypadek rozlaczysz N neutralny a bedzie jakies tak zwane” przebicie” na obudowe to moze cie porazic.
Czyli mozesz podlaczyc bedzie dzialac reszta to wzgledy bezpieczenstwa.
Elektrycy wiedza kiedy moga tak podlanczac bo maja wiedze jak to dokladnie dziala. A kto nie ma tej wiedzy lepiej urzywac zgodnie z oznaczeniami.
I ja tez nie moge inaczej doradzac.
Jak podłączyłem sonofa pod lampę i prąd płynał przez kable zgodnie z oznaczeniami L i N, to jak dotykam obudowy lampy probówką do prądu (innego urządzenia nie mam) to ona nie świeci. Natomiast jak odwróce wtyczke i prąd płynie w kablu N to wtedy przy wyłączonej lampie probówka dotknięta do obudowy zaczyna swiecić.
Nigdy nie rozumiałem dlaczego tak jest, natomaist zgodnie z Twoim zaleceniem podłacze lampe tak, aby w L płynał prąd, a N to N.
PS: Oczywiście dodam, że jak dotykam obudowy lampy to prąd mnie nie razi.
@michu0104 dla bezpieczeństwa podłącz tą lampę , a raczej sonoffa przez taką lub podobną wtyczkę https://allegro.pl/oferta/wtyczka-gumowa-pradowa-hermetyczna-230v-ip44-16a-7507186340
wtedy nie będzie możliwości podłączenia jej odwrotnie .
Bez przesady . Wtyczka w wykonaniu IP44 do domowej lampy - przesada. Wystarczy zwykła z uziemieniem pod warunkiem , że ma gniazda z bolcem.
@Michu
Probówka świeci bo prąd płynie przez obudowę lampy czyli jest niebezpieczna i odradzam jej używać ( no chyba że to prąd o bezpiecznym napięciu - czy to lampa LED z wbudowanym zasilaczem?). Zasadniczo na obudowie urządzenia nigdy nie powinno pojawiać się napięcie. Jeżeli taka lampę uziemisz to powinna zaświecić. Jeżeli nie jesteś pewien czy to co zrobiłeś jest bezpieczne to poproś jakiegoś elektryka aby to sprawdził. Kolejna sprawa to fakt, że na probówce nie można polegać ponieważ to tylko wskaźnik i będzie świecił nawet jak wykryje niewielki potencjał .
@edass to tylko przykład chodziło mi o wtyk z dziurą na bolec . A koledze @michu0104 radzę podłączyć do tej lampy przewód żółto- zielony z gniazda 230V ( jak ma metalową obudowę to tak być powinno )
Ze względów bezpieczeństwa przewód ochronny PE ( najczęściej żółto-zielony) jest najważniejszy. Również zalecam podłączenie go do lampy jeżeli jest taka możliwość .
Ja mam lampę stojącą gdzie nie ma oryginalnie przewodu ochronnego i działa i nie kopie. Wszystko zależy od lampy. Jak miała wtyczkę bez uziemienia to ta lampa nie potrzebuje go. Jak była wtyczka z uziemieniem to powinno być ono podłączone. Po za tym na obudowie lampy, nawet takiej z uziemieniem, nie powinno pojawić się napięcie, nie zależnie jak będzie wtyczka wpięta. Jak się pojawia to oprawka ma gdzieś przebicie.
To skaplikowane zeby wytlumaczyc. Ale sie postaram. Ogolnie urzadzenia jak sa zrobione z materialu przewodzacego np lampa to musi byc podlaczony przewod zolto-zielony czyli uziemienie!!!!!!
Nie wazne czy bylo czy nie bylo. Powinno byc
Ale ludzie roznie sobie kombinuja i czasami nie podlanczaja , ich sprawa.
Wyjatkiem sa urzadzenia oznaczone dwoma kwadratami czyli w podwojnej izolacji . Sa to np. Lampy plastikowe gdzie uziemienia nie jest wymagane , a sama konstrukcja zabezpiecza to podwojnie .
Poczytac o urzadzeniach w podwojnej izolacji
A teraz dlaczego ci swiecila probowka a raz nie
Jesli masz podlaczone zgodnie z oznaczeniami to wszysko powinno dzialac poprawnie.
Ale jak odwrotnie podlaczysz zasilanie a obudowa lampy dodatkowo jest nie uziemiona to:
gdy wlaczysz ja i sa doprowadzone faza i zero to nie bedzie swiecic probowka jak dotkniesz obudowe lampy. Wyjatkiem bedzie gdy jakies przewod w srodku bedzie dotykal obudowy. Wyedy moze porazic
a jak odlaczysz zero (czyli przekaznik sonowa wylaczony) i bedzie tam dochodzic tylko faza to probowka moze swiecic poniewaz faza jest pradem przemiennym i indukuje sie pole magnetyczne w lampie , w kablu ,ktore to probowka wykrywa na obudowie.
Innym przypadkiem moze byc ze jakis przewod dotyka obudowy i przechodzi ta faza na obudowe . Dlatego sie uziemia. Gdy taka faza pojawi sie na obudowie dojdzie do tak zwanego zwarcia i poprostu wybije nam bezpiecznik co uchroni nas przed porazeniem