UWAGA: Strona oraz Forum Smart'ny Dom nie będzie dostępne 23 Grudnia 2024 ze względu na przenoszenie serwisu na mocniejszą maszynę.
W tym czasie polecam poświęcenie swojego czasu na pomoc partnerowi w przygotowaniu udanych Świąt 😉
Za niedogodności z góry przepraszam, admin
Od kilku lat męczył mnie problem dymu papierosowego i sposobu obrony przed palaczami.
Palacze tego nie dostrzegają, ale dla niepalących w budynkach wielorodzinnych są plagą gorszą od karaluchów i szczurów razem wziętych.
Sprawdziłem różne detektory dymu, czadu i inne przeciwpożarowe jednak bezskutecznie. Każdy z nich wymaga dość wysokiego poziomu zadymienia żeby zadziałał, a jak nawet zadziała, to jest już przysłowiowa musztarda po obiedzie, bo dym dotarł do okna/drzwi i dalej wszedł do mieszkania.
I oto niechcący w maju br. zauważyłem, że popularny Plantower PMS7003 reaguje na dym papierosowy nawet o niskich stężeniach.
Przeprowadziłem dość szczegółowe testy i dla mnie doskonale sprawdza się następująca konfiguracja:
- czujnik jest umieszczony na zewnątrz około 20 cm przed ramą okna wspólną dla okna i drzwi balkonowych.
- wentylator czujnika cały czas aktywny (nie usypia);
- odczyt czujnika co 10 sekund;
- sumowanie wskazania cząstek 1um z 2,5um;
- jeśli sąsiednie pomiary wykażą wzrost o 20, to pojawił się dym papierosowy.
Osobiście mam to zrobione na Wemos D1 z PMS7003 i BME280 w jednej obudowie (mocno przewiewnej, ale zabezpieczającej przed zachlapaniem i słońcem). Wemos raportuje co 10 sekund do OpenHab. W OH prowadzę kalkulację i uruchamiam odpowiednie powiadomienie regułą. Powiadomieniem może być mrugnięcie światłami w pokoju (u mnie mrugam 3 razy, gdy świeciło to gaśnie 3 razy, gdy nie świeciło, to się zapala 3 razy na 1 sekundę co sekundę), albo syrena alarmowa na balkonie 😆 żeby "podziękować" sąsiadowi! 🤬
Sprawdza się to mi doskonale! Reaguje nawet na dym z balkonu dwa piętra niżej! Powiadomienie jest szybsze niż mój wyczulony na palaczy nos. Bez problemu zdąży się zamknąć okno i drzwi balkonowe zanim dym wejdzie do mieszkania, ale trzeba się ruszyć od razu!
Teraz pracuję jeszcze nad układem wykonawczym tak, aby drzwi i okna zamykały się samodzielnie. Co do okien to nie problem, bo są dostępne (aczkolwiek dość drogie) eleganckie siłowniki z popychaczem łańcuszkowym, jednak do drzwi - na razie - nie mam dobrego patentu, aby nie ograniczać normalnej funkcjonalności drzwi.
Miałem opublikować temat jak już to wszystko zrobię elegancko, ale jak zwykle mi się schodzi, bo mam takie brzydkie przyzwyczajenie, że jak prototyp działa, to po co poprawiać. Jest lato, to może pomogę komuś z podobnym problemem.
@_marss_ hey nie ukrywam, że pomysł bardzo wyjątkowy 👍 i inspirujący
Jak zrozumiałem to wychwytujesz te piki, które interpretujesz, jako, że ktoś fajczy, tak? Bo ten czujnik to czujnik pyłów PM1+ z tego co wy'googla'łem nie jakiś dedykowany pod dym z fajek.
Zastanawiam się jak będzie się zachowywał gdy na zewnątrz będzie duże zanieczyszczenie, to czy jak ktoś dofajczy to będzie wyraźny ślad. Daj znać jak się będzie sprawować w czasie.
To teraz tak jak napisałeś automatyczne zamykanie okien lub (sugestia) kubeł zimnej wody 🤣 na palaczy (z całym szacunkiem dla palaczy, żeby nie było)
pozdrawiam
Obawiam się, że w warunkach zabudowy wielorodzinnej ten system zamykania okien , drzwi i sam czujnik to taka proteza, która w okresach nasilenia smogu notorycznie będzie zamykać te okna. Dodatkowo nie da się ustrzec przed sąsiadami trzepiącymi swoje dywaniki czy posłania swoich pupili , ludzi zamiatających balkony bez szufelki, czy remontu u sąsiada gdzie fachowiec docina kafelki właśnie na balkonie.
Znam te "rozkosze" życia w bloku i nigdy bym nie chciał do tego wrócić. Palacze to kropla w morzu, pamiętam te rozwalone radia na full w niedzielny poranek i Radio Maryja, całodzienne wycie czy ujadanie psów zostawionych w domu , o atrakcjach pozostawionych na schodach czy w windzie przez wyżej wspominanie pupile nie wspominając a to dopiero mało przyjemny zapach.
No ale skoro @_marss_ jest tak zdesperowany to życzę powodzenia
@adrian Rzeczywiście te czujniki nigdzie nie miały informacji, że wykrywają dym papierosowy. Ja używałem jednego jako czujnik stanu powietrza na zewnątrz od ponad roku, tyle że był przy oknie w kuchni a tam nikt nie pali. Z historii w zimie nie widziałem tak szybkich zmian >20jednostek/10sekund, ale też nie miałem alarmu, tyko mi się oczyszczacz załączał powyżej progu 100, więc nie mogę wykluczyć, że tak nie było. Zobaczymy bliżej zimy.
@isom Już mieszkałem na przedmieściach i 10 lat dojeżdżałem do pracy, więc wiem z czym to się je. Musiałem utrzymywać dwa samochody i podwozić syna do przedszkola, na zajęcia, do kolegów... te synchronizacje, nerwy, korki, czas... Zamieszkałem w mieszkaniu, bo mam z niego 7 minut piechotą do pracy, syn miał 5 potem 15 minut piechotą do szkoły, a żona idealny transport 20 minut SKM do swojego biura, bez przesiadek. Wszystko można kupić, ale czasu i zdrowia się nie kupi. Jeśli mam wybierać codziennie 1,5h w samochodzie, utrzymanie 2 samochodów i przebiegi łącznie 50k km rocznie, kontra jeden samochód 10k km rocznie i spacerkiem wszędzie indziej, to jestem w stanie przemęczyć się z sąsiadami. Sobota-niedziela w zieleni mi wystarcza. Każdy wybiera co mu bardziej pasuje i tyle. Gdyby w Polsce nie było tyle tego buractwa, co nie szanuje Statutu Wspólnoty Mieszkaniowej i generalnie dobrych obyczajów, to byłoby idealnie, ale to utopia.
Z resztą przedmieścia to też nie raj: każdy ma psa i one wszystkie potrafią się synchronizować, każdy jest u siebie i pali śmieci, trawę, gałęzie, a miałem też takiego co na swoim podwórku spalił starą lodówkę - dym na kilka kilometrów! Do tego wozy asenizacyjne, kosiarki całe lato, piły, gruszki z betonem, blackouty, bo ktoś się zawsze gdzieś buduje. Alarmy, bo nieogarnięci nie radzą sobie z cichym odkodowaniem... A i dyskoteka na pół wsi też się zdarzała, bo przecież jest na swoim! No i tego wszystkiego praktycznie przez tych 10 lat musiałem być abstynentem, bo rano do pracy, po pracy do domu, potem po młodego, do sklepu, z młodym na zajęcia. Nawet w weekend to do sklepu, to do znajomych, to po młodego, bo deszcz pada, to po szwagierkę na stację, to do restauracji, to do kościoła - wszędzie samochodem, więc się nie napijesz nawet piwa. Nie ma ideału! Ale dobrze gdy człowiek ma wybór!
i do tego pełen monitoring, alarm i obsługa do karmienia psa w czasie kiedy wyjeżdżasz na urlop 🙂
Ale dobrze gdy człowiek ma wybór!
Trudno się z tym nie zgodzić
Tym bardziej , że każdy ma różne doświadczenia , ja po tym jak dwa razy remontowałem łazienkę bo sąsiadce z góry wypadał wąż od pralki z odpływu , po tym jak wyprowadzałem pijanego kolegę sąsiada z balkonu bo sobie chciał wejść w niekonwencjonalny sposób do mieszkania sąsiada a chłopina się zmęczył i odpoczywał na moim a że dzień był ciepły to mu się przysnęło, wolę jednak własny taras z widokiem na ogród i te "niedogodności" wynikające z mieszkania na wsi .
I żeby nie było, że mieszkałem w podłej dzielnicy , bardzo przyzwoite osiedle i nawet sporo zieleni ( Ursynów) dla wtajemniczonych .
Co do czujnika PMS7003 to bliżej zimy przy silniejszych wiatrach pewnie zmiany będą dość znaczące w krótkich interwałach.